Hejka! To ja EleCat! Nie spodziewałam się że założę tego bloga tak szybko! Już na wstępie mówię że jeśli ktoś nie lubi creepypast to to opowiadanie prawdopodobnie mu się nie spodoba. Wplączę tu także Shaman King i zapewne inne serie. No to tyle na początek, a teraz zapraszam na krótki prolog! ;)
Nie pamiętam kiedy to się stało. Bestie mogły się ujawnić. Nie pamiętam jak to się stało. To pewnie wujek bawił się moją pamięcią. Mimo iż nie jest on częścią rodziny to zawsze tak na niego mówiłam. Ale wracając do tematu. Jakiś czas temu ludzie zgodzili się byśmy żyli z nimi w jednym świecie, ale oni nie wiedzą że zazwsze tu byliśmy. Oni nas nie rozpoznawali, a my udawaliśmy ich nie pokazując dzikiej natury. Wiele besti jest dumna z tego kim jest, tak jak ja. Moja odmienność jednak przynosi mi także wiele przykrości. Jestem jedyna taka w szkole i prawdopodobnie w mieście. Gdyby nie pewien wypadek nikt by nie wiedział kim jestem. Pamiętam jak podczas szkolnej imprezy wyszliśmy na plac a tam zdemaskowała mnie pełnia. Całe moje ciało pokryły wtedy znaki przypominające tatuaże. Wtedy właśnie stałam się kozłem ofiarnym. Każdy się ze mnie nabija. Nieważne czy to uczeń, nauczyciel, czy ktoś mijany na ulicy. Nie skarżę się rodzicom, ale oni i tak chyba podejrzewają co się dzieje. Mają szczęście że pracują w innym mieście. Ale nie chcę się wam to żalić. To co o mnie mówią jest mi szczerze obojętne. Przecież byłam, jestem i zawsze będę wilkiem. To jest właśnie moja bestia. Są też inne drapieżniki: pumy, lwy, hieny. Do wyboru do koloru. Dziwię się że jestem jedyna w miasteczku. Na szczęście widziałam coś co znaczy że w okolicy jest mój kuzyn. Mam nadzieję że przyjdzie się spotkać. Jemu jedynemu naprawdę nie przeszkadza moja odmienność; może to dlatego że sam nie jest do końca "normalny". A i nazywam się Alex Mooney.