niedziela, 2 sierpnia 2015

1. W przebraniu

Hejka! Myślałam że się nie wyrobie i nie wstawie! Ale trochę skróciłam i udało się! Oto pierwszy rozdział! Nie mam wsumie nic konkretnego do napisania, więc od razu zapraszam! Miłego czytania!

Rano ciepłe promyki słońca wdarły się do mojego pokoju. Starałam się je jakoś zasłonić, by spać dalej. Nagle jednak zadzwonił budzik. Warknęłam pod nosem i uderzyłam w niego ręką. Alarm się wyłączył. Zwlekłam się z łóżka i podreptałam do kuchni. Już na wejściu uderzył mnie cudowny zapach śniadania. Spojrzałam na moją mamę, która parzyła herbatę.
-Hej, kochanie.- Uśmiechnęła się na mój widok.
Mruknęłam niemrawe "hej" i usiałam do stołu przy którym siedział już mój tata. Spojrzał na mnie znad czytanej gazety.
-Co tam futrzaku? Jak się spało?- zapytał czochrając mi włosy.
-Spoko- powiedziałam i zabrałam się za jedzenie tostów, które podsunęła mi mama.

Po posiłku poszłam do swojego pokoju. Założyłąm ciemne jeansy, czarny T-shirt z nadrukiem i szarą bluzę. Potem poszłam do łazienki, gdzie wykonałąm wszystkie poranno-toaletowe czynności. Schodząc do przedpokoju zachaczyłam o mój pokój, by zabrać plecak. Gdy byłam przed drzwiami wsunęłam na nogi trampki i wyszłam na dwór, krzycząc "papa". Poranne słońce raziło mnie w oczy, gdy szłam wolnym krokiem chodnikiem. Po kilku minutach dotarłam na przystanek. Usiadłam na ławce i rozejrzałam się. Pusto i cicho. Nagle zza rogu wyszła rozwrzeszczana grupka nastolatków w podobnym wieku. Przewodził im Alan, najpopularniejszy chłopak w szkole. Gdy tylko mnie dojrzeli od razu zaczęli coś krzyczeć i mnie wyzywać. Jak co dzień. Założyłam kaptur i skuliłam się na krawędzi ławki. Niedługo później przyjechał autobus. Wszkole czekało mnie to samo. Piekło. Ale nowością przełamującą rutynę, byli nowi uczniowie.

Gdy wróciłam do domu rzuciłam plecak do pokoju, zwinęłam dwa kawałki pizzy z kuchni i wyszłam na podwórko. Tam zjadłam w spokoju. W między czasie zastanawiałam się co porobić, skoro nawet nie dostaliśmy zadań domowych. Moje spojrzenie powędrowało na deskorolkę, która leżała na werandzie. Wzięłam ją i ruszyłam do swojego pokoju. Z szafy wygrzebałam czarną bluzę z nadrukiem płomieni na plecach, czapkę bejsbolówkę i chustkę w czarno czerwoną kratę. Tak przebrana wyszłam na dwór. Rzuciłam deskę przed siebie i wskoczyłam na nią. Jechałam w stronę tzw. ramp. Było to miejsce gdzie spotykali się skaterzy, rolkarze, rowerzyści. Gdy dojechałam na miejsce zrobiłam grinda na jednej z poręczy i czym prędzej ruszyłam w stronę halfpipe'a. Tam jako że nikt mnie nie poznawał zaczęłam się popisywać. Jeździał po rampach jekieś pół godziny świetnie się bawiąc. Później jednak postanowiłam wybrać się w miejsce, które pokazał mi mój kuzyn. Były to stare, opuszczone budynki fabryczne. Nigdy nie zdarzyło się bym tam kogoś spotkała. Dziś było wyjątkowo spokojnie. Fragmęty wybitych okien, gruz, części mebli utrudniały nieco jazdę, więc zeskoczyłam z deski. Skierowałam swe kroki na dach. Gdy byłam na szczycie szchodów usłyszałm czyjeś głosy.

2 komentarze:

  1. Uuu proszę państwa! Jest! Jest!
    Tego Alana na lincz!
    Dan: Czemu ty ostatnio każdego na lincz posyłasz? o.O
    Nwm ;-;
    Ale na lincz z nim! Za to że razem ze swoją świtą dokuczają Alex!
    Przy okazji piękny rysunek*-*
    Stare, opuszczone budynki. To brzmi fajnie a jednocześnie strasznie. Ale klimat horroru da się czuć ^o^.
    Jestem strasznie ciekawa co to za głosy. Błagam cię pisz szybko bo już się doczekać nie mogę^^.
    Życzę weny:)))
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko jak tej biednej dziewczynie współczuję. Hao masz robotę.
    Hao: Sorki nie dziś. Łeb mnie nawał przez ciebie.
    Tak od razu zwał na mnie !
    Hao: To nie musiałaś wali mnie tą książką w łeb. Przez ciebie mam guza!!
    Oj moje biedacto! *całuje go w czubek głowy* Już lepiej???
    Hao: Nie*obejmuje mnie w pasie i zaczyna mnie całować*
    *wyrywa się* HAO!!!
    *Patrzy na mnie z tryumfującym uśmieszkiem* Hao: O co Ci chodzi??
    Nie przy ludziach!!
    Hao: A co wstydzisz się mnie!?
    Nie. Dobra kończymy bo dostanę nerwic!!
    Pozdrawiamy Marcia (ta załamana) i Hao ( ten wkurzający)
    Hao: Ja Ci dam wkurzający!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń