czwartek, 13 sierpnia 2015

2. Sztuka ucieczki

Hejka! Oto drugi rozdział! Zapraszm do czytania!

-Może to nie straszne wzgórze, ale tez jest fajnie.
-Tym bardziej że Anna nas tu tak szyko nie znajdzie!
Spojrzałam na grupkę chłopaków siedzących na krawędzi dachu. Chciałam się wycofać, ale jak na złość kopnęłam kaniemń, który głośno sturlał się po schodach. Całą piątką spojrzeli na mnie i poderwali się do pionu.
-Kim jesteś?-warknął chłopak z czubem na głowie.
Zbiegłam po szchodach i zniknęłam w labiryncie korytarzy. Nic nie szło po mojej myśli. Oni zamisat sobie darować zaczęli mnie gonić. Na szczęście kuzyn uczył mnie jak zgubić pościg w takim miejscu. Chwilę później minęli mnie, a ja pobiegłam w przeciwnym kierunku. Niestety w ostatniej chwili zauważyli mnie i zawrócili. Wspięłam się na rusztowanie i chwyciłam leżącą tam metalowy pręt. Kilka sekun poźniej pojawili się i oni. Tym razem wypatrzył mnie niebieskowłosy chlopak.
-Jak ty to zrobiłeś?-Nie zauważył jeszcze że jestem dziewszyną.
-Kim ty do diabła jesteś?-syknął fioletowowłosy.
Z mojego gardła wydobyło się warczenie.
-Niech was to nie obchodzi. Radzę wam się stąd wynieść.
-Ale czemu?- zapytał szatyn z pomarańczowymi słuchawkami.
-Nie lubię jak ktoś wchodzi na mój teren- warknęłam i zeskoczyłam z rusztowań.
Wtedy czubowłosy wyciągnął rozsuwany miecz. Kto normalny nosi przy sobie miecz?! Cofnęłam się o krok. On ruszył na mnie. Odbiłam jego atak.
-Chyba nie jesteś zwykłym człowiekiem.-Musiał dostrzec jak moje oczy zmieniły kolor z zielonych na czerwone. Tak czasem się działo gdy się zdenerwowałam.
Chłopacy próbowali powstrzymać kolegę, jenak między nami trwał pojedynek. Nagle odbił mój atak szybciej niż się spodziewałam i pchnął mnie na ścianę. Jako że nademną sufit był zburzony, było widać niebo. Wtedy zleciała z tamtąd jakaś skrzynia i trochę gruzu odgradzając mnie od złotookiego. Po chwili do ciężkich obiektów dołączyła kartka. Przyjrzałam się jej uważnie. Wyjrzałam przez dziurę, ale tak jak się spodziewałam nikogo tam nie było.
-Co to?- spytał szatyn.
Prychnęłam gniewnie i ruszyłam przed siebie mijając ich.
-Ej! No!- krzyknął chłopak z afro chwytając mnie za rękę.
Wyrwałam mu się.
-A co was to obchodzi?
-Ta skrzynia mało nie zmiażdżyła Rena!
-Mówiłam wam żebyście się wynieśli. Może jak rozszyfrujecie ten znak to dotrze do was powaga sytuacji.
Uważnie przyjżęli się symbolowi na kartce. Było to przekreślone kółko.
Nagle zaczęło dziać się coś dziwnego. Noc zaczęła nadchodzić zaskakująco szybko. Na niebo wstąpił księżyc w całej swej okazałości. Na całym moim ciele zaczęły pojawiać się wilcze tatuaże, a jako że chłopacy stali dość blisko od razu je dostrzegli. Ich oczy były jak pięciozłotówki.
-Ty jesteś bestią...-mruknął z uzanniem niebieskowłosy.
Odwróciłam się do nich tyłem, szepcząc ciche "dzięki wujaszku". Wiedziałam że to on, bo lubił takie gierki. Po chwili ruszyłam przed siebie, po drodze podnosząc deskorolkę, która spadła z rusztowań. Rzuciłam ja przed siebie, wskoczyłam na nią i odjechałam. Nie wiem czy zostali tam czy także wrócili do siebie.
Jechałam przez miasto głęboko zamyślona. Nagle moją uwagę przykuło coś pomarańczowego. Spojrzałam na dach jednego z domów i dostrzegłam tam postać, która po chwili uciekła.
-Nadal masz te gogle- szepnęłam do siebie ledwo słyszalnym głosem.
Pokręciłam głową i ruszyłam dalej. Nie pamiętam reszty drogi, jechałam machinalnie w stronę domu. Ciągle myślałam kogo dziś widziałam. Miałam nadzieję że chłopaki z hangarów nie skojarzą mnie w szkole. Człowiekiem na dachu musiał być natomiast mój kuzyn. Pewnie śledził mnie i zrzucił tamtą skrzynie. Zanim skończyłam rozmyślania dotarłam do domu. Zeskoczyłam z deski, ściągnęłam kaptur, a chustkę zsunęłam na szyję. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Tam jednak zobaczyałm moją mamę, Jen. Była delikatnie mówiąc wkurzona, a w ręku trzymała wałek. Ukradkiem spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie.
23:30... Ups.
-O której się do domu wraca?!

6 komentarzy:

  1. Z walkiem xD dobrze że nie z nożem
    Tekst wspaniały ale boję się co strasznego wymyslisz.Ten kuzyn ciekawe jak wygląda*-*
    Ale najbardziej podobał mi się motyw z kartką.^^
    Ten znak.Taki prosty a jednak intrygujący
    Dozo Kika @.#

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohayo :)
    Powiedziałam, że będę to jestem.
    Lubię creepypasty... W ten świat wprowadziła mnie Karasu Kage <3 Bez niej nawet nie wiedziałabym co to jest xD
    Bardzo zaciekawiła mnie fabuła i po tym drugim rozdziale mam lekki niedosyt...
    Czekam na kolejne spotkanie szamanów i głównej bohaterki :)
    Czekam na next
    Pozdrawiam i życzę weny
    Anna-medium

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ^o^
    Dan: Coś późno komentujesz Elz-chan-,-
    Ciiiii nikt się o tym nie skapnie^^"
    Dan: Na pewno.
    Uuuuuu wreszcie się pojawili chłopcy z Sk^^
    "Chyba nie jesteś zwykłym człowiekiem.-Musiał dostrzec jak moje oczy zmieniły kolor z zielonych na czerwone."
    Wow Lenny jakiś spostrzegawczy.
    Numer ze skrzynią był niezły. xD
    Ten kuzynek to mnie zaciekawił:)
    Życzę Ci jak najwięcej weny, i czekam na next:))
    Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej o to znów jak :)
    Hao: Taaaaaaaaa jak zwykle punktualna!!!
    Ścisk się !! Kolejny wspaniały rozdział!
    Hao: Zawsze tak mówisz!!
    Zamknie się Hao, bo znów oberwiesz! !!!!
    Hao: Tylko mówię jak jest!
    Nie jesteś Maksem Kolonką!!!! Wracając do notki...Miło że chłopcy z SK się pojawili. A Ren jak zwykle narwany!
    Hao: Tutaj się zgadzam.
    OK lecimy do kolejnej notki. Buziaczki :*
    Pozdrawiamy Marcia i Hao

    OdpowiedzUsuń
  5. 26 year old Associate Professor Walther Klagges, hailing from Oromocto enjoys watching movies like The Private Life of a Cat and Cooking. Took a trip to Major Town Houses of the Architect Victor Horta (Brussels) and drives a Charger. jego wyjasnienie

    OdpowiedzUsuń
  6. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń